Kotlet mielony to kiedyś był synonim biedy i oszczędnosci. Kiedy w czasach kartkowego jedzenia był ograniczony dostęp do mięsa dobrej jakości, z tego co było robiło się mielone. Było szybko, a przy tym można było zmielić wszystko, zwiększyć objętość bułą i zapchać brzuchy rodzinie. Podanie kotletów mielonych gościom było uznawane za skąpstwo i nietakt. Każdy podejrzliwie patrzył na to co jest w środku. Ale to było kiedyś. Dziś jak robię kotlety to zagadką jest to z czego są zrobione bo nie ma w nich ani mięsa , ani jajka. A wegańskie burgery i kotlety można zrobić na setki sposobów i zawsze będą zdrowe. Poniżej propozycja kotletów z kalarepki, szczawiu i płatków owsianych.
Potrzebujemy:
- 2 kalarepy
- 1/2 czerwonej cebuli
- garść posiekanych liści szczawiu( może być szpinak lub rukola)
- 1 łyżka mielonego lnu
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- 5 łyżek płatków owsianych górskich
- sól, pieprz ziołowy, zioła prowansalskie
- olej do smażenia
Kalarepki obrać i utrzeć na tarce o
grubych oczkach, cebulę i szczaw drobno posiekać, dodać siemię
lniane, mąkę kukurydzianą, płatki owsiane oraz przyprawy.
Wszystko razem wyrobić najlepiej ręka na jednolitą masę.
Kalarepka puści sok i zwiąże suche składniki. Pozostawić na 10
minut aby płatki zmiękły. Formować kotlety w zwilżonych dłoniach,
obtoczyć w mące. Smażyć na oleju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz