Nie żebym była surojadkiem, ale idzie
lato i własnie teraz jest dobry czas żeby ograniczyć gotowanie i
podgrzewanie bo na zewnątrz coraz cieplej i nie ma potrzeby
rozgrzewać organizmu. Poza tym będzie coraz więcej świeżych
lokalnych warzyw i owoców, a i na działce też coś urośnie.
Posłuchałam, poszukałam inspiracji i trochę sobie
poeksperymentowałam. Do tego przepisu wykorzystałam tez własne
doświadczenie bo przecież sałatki, koktajle i smufi to robimy od
zawsze. Marynowane na surowo pieczarki też nie nowość. Czas
połączyć to w jedno i zrobić zupkę. Od dawien dawna w lecie
królowały chłodniki czego nikt nie postrzegał jako Raw Food na
ale teraz to tak się nazywa.
Do zupki potrzebujemy :
Składniki na marynowane pieczarki :
- 300 gram pieczarek
- 2 ząbki czosnku
- mały kawałek papryki pepperoni
- 2 łyżki oleju lnianego
- 2 łyżki sosu sojowego jasnego
- 2 łyżki soku z kiszonych cytryn ( może być świeży)
Pieczarki pokroić w cienkie plastry,
czosnek i pepperoni drobno posiekać. Dodać sok z cytryny, sos sojowy
i olej lniany. Wymieszać i pozostawić na godzinę by pościły sok i
zmiękły.
Pozostałe składniki na zupkę:
- 1/2 bulwy kopru włoskiego (200 g)
- kilka środkowych łodyg selera naciowego ( 40 g)
- 1 cebula dymka
- 1 kapusta pak choi
- sól i pieprz kolorowy
- 2 łyżki soku z cytryny
Warzywa umyć, posiekać drobno na
paseczki, posolić, popieprzyć. Pozostawić aby zmiękły.
Robimy zupkę :
- Mieszamy pieczarki z warzywami
- dolewamy szklankę wody niegazowanej i 2 szklanki mleka migdałowego ( ja robię własne)
- doprawiamy do smaku solą pieprzem, można dodać świeże
Wartość energetyczna 100 g 29 kcal B- 1 g W - 2,39 T - 1,73
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz