Nigdy nie byłam biegła w pieczeniu ciast, najlepiej wychodziły mi ciasta z torebki. Ale będąc na diecie roślinnej musiałam się bardziej postarać bo Delecta i Dr. Oetker nie dali rady 😉. Rezygnując z pszenicy podniosłam trochę poprzeczkę. Ponieważ nie lubię ciężkich ciast i tortów z masami to najbardziej odpowiadają mi słodkości typu babeczki, muffiny, albo bakaliowe ciasteczka. Dziś połączyłam to w jednym i upiekłam muffiny orzechowo-migdałowe z dodatkiem mąki z kasztanów. Babeczki z zewnątrz są chrupiące a w środku mięciutkie i wilgotne. Przepis na nie powstał na pełnym spontanie.
Do wykonania potrzebne będzie:
- 500 ml mleka roślinnego
- 3 łyżki cukru brązowego
- łyżka lecytyny słonecznikowej
- łyżka mielonego siemienia lnianego
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 5 łyżek mąki z kasztanów jadalnych
- 7 łyżek mąki ryżowej
- 9 łyżek mąki kukurydzianej
- 5 łyżek oleju
- Szklanka zmielonych na mąkę: migdałów, orzechów włoskich i laskowych w dowolnych proporcjach.
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Mleko, lecytynę, cukier i siemię
lniane wymieszać w misce przy pomocy miksera używając końcówki
do ubijania. Powoli stale mieszając dosypywać mąki i orzechów.
Ciasto ma mieć konsystencje trochę gęściejszą jak na naleśniki.
Na koniec dodać olej i proszek do pieczenia. Piec w piekarniku 180
stopni około 30 min w silikonowych papilotkach, lub papierowych w
formie na mufiny. Z podanej ilości wychodzi 24 babeczki. Foremki
napełniać do 2/3 wysokości. Ostudzone ozdobić lukrem, polewą lub
cukrem pudrem.
Doskonale! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
OdpowiedzUsuń