W kuchni wegańskiej podstawowe
narzędzie pracy to dobry mikser, blender czy młynek, który pozwala
przerobić ziarna np. słonecznika na pyszną bazę do przygotowania
kremowej pasty która w swojej konsystencji łudząco przypomina
serki do smarowania pieczywa typu Almette. Przepis jest bardzo prosty
i szybki, a efekt końcowy zaskakująco smaczny. Inspiracja do tego
przepisu była pasta słonecznikowa, którą kiedyś kupiłam.
Ponieważ cena była dosyć wysoka bo 7,99 za 180 gram. postanowiłam
zrobić podobną pastę w domu. Efekt końcowy przeszedł moje
oczekiwania. Moja pasta jest o wiele smaczniejsza i tańsza, przy tym
zdrowsza bo bez żadnych polepszaczy.
Do przygotowania serka potrzebowałam:
- 1 filiżankę 200 ml ziaren słonecznika
- 200 gram 1/4 ananasa( ja miałam ćwiartkę mrożonego, ale może być świeży, z puszki raczej nie bo będzie zbyt słodkie)
- 2 łyżeczki pasty tahini
- 1 czubata łyżeczka carry
- 1 łyżeczka kurkumy
- szczypta pieprzu cayenne
- 2 łyżki soku z cytryny
Słonecznik zmieliłam w młynku na
miałką masę do momentu aż zaczął puszczać olej. Jeśli nie
mamy młynka można to zrobić w mikserze kielichowym lub w
rozdrabniaczu. Ananasa lekko rozmroziłam, pokroiłam w kostkę
zostawiając kawałek ( 1/8) resztę zmiksowałam przy pomocy
blendera ręcznego. Dodałam sok z cytryny, carry , kurkumę i
cayenne oraz zmielony słonecznik i pastę tahini. Wszystko razem
miksowałam do uzyskania gładkiej jednolitej masy. Pozostawiony
kawałek ananasa pokroiłam w bardzo drobną kosteczkę i dodałam na
koniec do serka. Serek jest słodko-kwaśny. Można podawać na
kanapce, lub jako farsz do np. naleśników itp. Dobrze smakuje
posypany np. posiekaną dymką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz