Niektórzy
uważają ją za zmorę z dzieciństwa, ja jednak zawsze lubiłam te
małe zielone główki i wyławiałam je z zupy, a moje dzieci też
się upominały o brukselkę, gdy na obiad była tradycyjna zimowa
zupa jarzynowa, oczywiście w tamtych czasach z mrożonki. Dziś
takie czasy, że świeżą brukselkę można kopić nawet w grudniu,
dlatego postanowiłam skorzystać z okazji i przygotować danie w
którym brukselka odgrywa główna role i prezentuje się w całej
swej małej okazałości.
Do przygotowania dania potrzebujemy:
- 400-500 gram brukselki najlepiej świeżej ale ostatecznie może być mrożona.
- 250-300 gram małych pieczarek
- 1 dużą lub 2 małe cebule
- 4-5 kawałków suszonych pomidorów
- 2 łyżki oleju ( może być ten z pomidorów)
- 1 mała papryczka ostra (pepperoni lub chili) lub suszona albo w proszku do smaku wg uznania.
- Przyprawy do smaku: sól, pieprz, papryka wędzona, ziele angielskie mielone, kolendra mielona, kmin rzymski mielony
Brukselkę myjemy i nacinamy od strony
ogonka na krzyż do 1/3 główki tak by się nie rozpadła, jeśli
mamy mrożoną to zostawiamy w całości. Zagotowujemy 1-1,5 l wody z
łyżeczką soli i łyżeczką cukru( ja użyłam ksylitolu). Do
gotującej się wody wrzucamy brukselkę i gotujemy 10-15 minut. Ma
być al dente. W czasie gdy kapustka się gotuje na patelni
rozgrzewamy olej i podsmażamy cebulę pokrojoną w piórka wraz z
ostrą papryczką i pieczarkami. Pieczarki kroimy na pół lub na
ćwiartki w zależności od wielkości. Smażymy na dużym ogniu 10
minut od czasu do czasu delikatnie obracamy warzywa żeby się nie
przypaliły, nie solimy bo puszczą soki a chcemy by były chrupkie.
Ugotowana brukselkę odcedzamy, mieszamy z pokrojonymi pomidorami i
przyprawami, dodajemy do grzybów i jeszcze przez 5-10 minut razem
podsmażamy stale mieszając , do momentu aż odparują soki i z
karmelizują się na patelni. Można podawać jako danie główne lub
dodatek do obiadu, jako przystawkę albo, na kolację do chlebka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz